Emocje to uczucia towarzyszące nam w danej chwili. Procesy psychologiczne, nadające im subiektywność, w odbiorze świata. Ich zakres jest ogromny, które z nich, w okresie świątecznym mają u niepełnosprawnego większą moc?
Pismo PNAS (Proceedings of the National Academy of Sciences), podaje, iż móżdżek odpowiedzialny jest, nie tylko za koordynację czy precyzję ruchów, ale odpowiada także, za zapamiętywanie emocji, poprzez udział w całym procesie (komunikuje się m.in. z hipokampem i ciałem migdałowatym). Mimo iż działanie móżdżku jest znaczące w kwestii przechowywania informacji emocjonalnych, skrajnych emocji doświadczanych w okresie świątecznym, nie przypisywałabym jego degeneracji.
Niektóre rodzinne spotkania są trudne. Wprowadzamy zmiany w planach i codziennościach, prowokujemy dyskusje. Aktualizacja statusów społecznych, majątkowych, a w naszym przypadku też zdrowotnych. Masz okazję do nauki, by spróbować odnaleźć się, w nie idealnej sytuacji, bo każdy powinien przeżyć ten czas tak, jak chce — bez oczekiwań i wymagań. Okażmy zrozumienie zarówno dla nosiciela biało-czerwonej czapki z pomponem, jak i włochatego Grincha…
Dziwakami niepełnosprawni nie są, i Święta Bożego Narodzenia, odbierają, w taki sam sposób jak inni. Cieszą ich prezenty, ubieranie choinki i cynamonowe pierniczki — a świąteczny czas pomaga odpocząć od rutyny wypełnionej leczeniem. Nawet jeśli wymaga to większej pomysłowości, ważna jest obecność świątecznych elementów, w ich życiu.
Czas ten, może być jednak dla niektórych męczący i wiązać się w większości z negatywnymi emocjami. Rutyna i, działanie w określony sposób, znajomość środowiska — jest wybawieniem, a czas świąteczny ją niszczy. Patrząc na wszystko, co zdarzyć się może (i pewnie się zdarzy), jak komentarze odnośnie stanu zdrowia, pretensjonalne traktowanie i konieczność ciągłego dopasowywania się, spora część niepełnosprawnych może chcieć tego uniknąć. Nawet jeśli są to osoby, które darzymy dużym uczuciem, zapewne “żartobliwie” skomentują wszelkie zmiany i trudności, które tworzymy (a im rodzina większa, tym większe prawdopodobieństwo, że to się stanie), a dla osób, które nas dawno nie widziały nasz odmienny stan, jest skarbnicą dla dyskusji.
Większość świąt i tak kończy się kłótnią, więc może uda się nam, niepostrzeżenie przebrnąć przez to wszystko. Często, się mówi o OCZEKIWANIACH wobec niepełnosprawnych, by — szczególnie w okresie świąt — byli szczęśliwi i optymistyczni wśród innych. Jednak myślę, że dotyczy to wszystkich — nie wspominaj o problemach, bo przecież każdy je ma. “Bądź w dobrym nastroju, bo zepsujesz święta!”
Nawet jeśli zdajemy sobie sprawę, że ograniczenia mamy, często o nich myślimy. A szczególnie w momencie, gdy na nie natrafiamy. I nigdy nie wiemy, jak nasze “wyjątkowe potrzeby” postrzegane są przez innych. Próbujemy być “normalni” z całych sił, ale czasem się po prostu nie da.
Rozwiązaniem może być samotność. Samotność może być też koniecznością, bo nie każdy ma kochającą i wspierającą rodzinę, z którą spędzi święta. Albo rodzinę w ogóle… Ale może mieć przyjaciół (choć przyjęło się, że niepełnosprawność to izolacja i osamotnienie), choć nawet wtedy różne trudności ograniczyć mogą naszą funkcjonalność (problemy logistyczne, konkretna dieta, siedzenie, czy miejsce).
Problemem nie jest konieczność spędzenia Świąt w szpitalu czy Domu Opieki — wersja Świąt osób niepełnosprawnych, jedynie się trochę różni od tej typowej.
Celebruj w wersji solo bądź razem!