“Śniło mu się, że nad czymś ogromnie się trudził.
Tak zmęczył się tym snem, że się obudził.”
Jan Brzechwa, Leń
Temat motywacji, nigdy nie straci na aktualności, a rozwiązań na brak chęci jest tak samo dużo (bądź i nawet więcej) jak osób się z nią zmagających, bo samorealizuje się tylko 1% społeczeństwa.
“Możesz wszystko” ze swoją wszechobecnością staje się godnym przeciwnikiem jednego z najgorszych możliwych zdań, czyli: “Będzie dobrze”. Stwierdzenia tak znienawidzone, bo puste, bo każdy z nas przeżył coś, czego nikt inny nie zrozumie, bo zakłamują. Wiem co mogę (wszystkiego raczej nie) i jak będzie (dobrze raczej nie).
Mimo tego, iż motywacja zarezerwowana jest bardziej dla marzeń i pragnień, a nie biologicznych potrzeb, jest WYMAGANA. Brak oceniany jest surowo przez społeczeństwo źle śpiące, źle się odżywiające i niećwiczące (prawie 30% Polaków ma niewystarczającą aktywność fizyczną), bo przecież “jak tak można nie dbać o swoje zdrowie” i “oni by się ratowali”. No jak tak można!
Zdajemy sobie sprawę, do czego prowadzi nieprzestrzeganie zaleceń – w głowie pełno mamy wyrzutów sumienia – no i w sumie jak nic nie robisz, to nie narzekaj, nie? To nie “tylko” bezczynność, ale i poczucie, że staramy się za mało, bo gdyby tylko… mimo, że odpowiednia ilość wysiłku jest nieznana.
Nie chcemy zamieniać motywacji w powinność – poczucia, że MUSI nam się chcieć. Nie istnieje osoba chętna do działania zawsze. Wielu chce nas motywować, niestety zależy to, wyłącznie od naszych własnych postaw i myśli, by działać. Silna autonomia i wewnętrzne potrzeby, zamiast narzuconego z góry obowiązku. Działać. Właśnie, motywacja to chwyt marketingowy, by ładnie określić lenistwo, bo jest to przecież działanie, a nie żadna chęć. Objaw, a nie problem. Zmuś się do roboty i tyle. Rób co trzeba, bo trzeba.
Bierność to lenistwo, a nie brak natchnienia, bo jak nazwać to, że CHCEMY działać, ale nic z tym nie robimy? No tak szczerze. Wystarczy rozmowa by odkryć to, czego nam w danej chwili potrzeba, jeśli mówimy nieprawdę bądź jej unikamy, to kto na tym traci?
No lenistwo odporny nie jest nikt, chociaż mocno próbujemy je ukryć brakiem czasu, zmęczeniem, niemocą, bardzo silnym szacunkiem do własnego czasu, którego nie chcemy marnować (bo przecież go nie mamy) czy zmniejszeniem wartości planowanej czynności (bo są ważniejsze rzeczy). Rozwiązanie?
Rób i rób.
Nawet jeśli nie masz ochoty
Nawet jeśli zaczynasz od zera.
Nawet jeśli inni już dotarli.
Nawet jeśli nie możesz tego robić na 100%.
Nawet nie próbuj zwalać winy na motywację!