Niech Niepełnosprawnego Nie Dopada Brak Pewności Siebie

– Coś się stało? Czy Pani pomóc? 

– Może mnie Pan wziąć na plecy i ponieść… (Daj mi spokój!)

Jestem niepełnosprawna i czasem to widać. Każdy reaguje na mnie inaczej. W miarę upływu czasu będzie coraz wyraźniej, a kwestia radzenia sobie z komentarzami obcych jest moim kolejnym etapem akceptacji. Wyraźniej – czyli więcej osób zauważy, zastanawiając się co jej jest.

Zaakceptować też niektórzy muszą moją akceptację, bo według nich kreuję niewłaściwy WIZERUNEK używając słowa “chora”, bądź też jestem zbyt pozytywna, a przecież “nie wypada”. Fałszywie przytakują, akceptują i tolerują, bo dobra znajoma, przyjaciółka, rodzina.

Niech myśli, że może. 

Ucywilizuje nas jedynie prawo, już dawno mielibyśmy tu starożytne zrzucanie niepełnosprawnych ze skał czy średniowieczne wysyłanie na ulice, jeszcze nie tak dawno III Rzesza eksterminowała niepełnosprawnych. Jako posiadacz choroby genetycznej, zostałabym może “tylko” wysterylizowana (Euthanasia Program: Persecution of the Mentally & Physically Disabled whttps://www.jewishvirtuallibrary.org), na późniejszym etapie pewnie przeprowadzono by eutanazję, która wykonana została w tamtym czasie jako operacja T-4 na ⅓ osób przebywających w placówkach dla chorych (The Nazi Euthanasia (T-4) Program: Background & Overview w: https://www.jewishvirtuallibrary.org). Mimo tego, iż zdajemy sobie sprawę z tego, że silne społeczeństwo warunkiem przetrwania i nie tolerujemy słabości, to niestety punkt widzenia…

Obawa przed byciem gorszym przy niemożności wypełnienia utartych ról społecznych. Wstydzimy się, choć nie powinniśmy, bo przecież nikt na to wpływu nie miał. Chorzy nie doceniają swojej wartości i mają wiele kompleksów, często przez to, że nie mogą się bronić czy poskarżyć są atakowane (poza rodziną przemoc stosuje ok. 40%, w  rodzinie 20%), a że nie są samodzielne — sytuację akceptują. Wstyd pojawia się, gdy nie spełniamy jakichś kryteriów. Krzywdzimy samych siebie — fizycznie i psychicznie. Pomaga egoizm i nieziemskie poczucie wartości, które przekłada się na pewność siebie. Skłonna jestem przyznać, iż odgrywa ono kluczową rolę. By zwyciężyć chorzy potrzebują wartości – wartościowych umiejętności. Tak, tak, wiem, że KAŻDY z nas ma wartość i jest wspaniałym człowiekiem, lecz nie o to mi tu chodzi.

Porównań nie unikniemy, nawet jest wiemy, iż powinniśmy ich unikać. Nie lamentuj, bo inni mają gorzej (ale pamiętaj też, żeby się nie cieszyć, bo inni mają lepiej). 

Nie unikniemy.

My z nimi, oni z nami, oni z nimi, no wszyscy ze sobą. Porównujemy i decydujemy. Pojedynek wygrywamy gdy uruchamiamy pozytywny egoizm (nie wyklucza to empatii, pamiętajmy jednak, iż świat i natura polecili ludziom by troszczyli się głównie o siebie) i dodajemy do tego wspomnianą wartość. Na tyle uniwersalną umiejętność, by w większości przypadków porównań zwyciężać (jakkolwiek podle to nie brzmi).  Podkreślamy co mamy, a nie czego nam brak.

Niwelujemy zniszczenia w wyglądzie. ZAWSZE! By na daną chwilę być atrakcyjnym i zadbanym. Mimo niej, a nie przez nią.

Życie ze szczyptą egoizmu, bo świat wcale nie jest nowoczesny i tolerancyjny – odwiedźcie polską wieś.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *