“Żyjemy tak jak śnimy – samotnie.”
Conrad Joseph, Jądro Ciemności, Wydawnictwo MIG, 2015 [ebook]
Podobni do siebie, jednak w większości różni. Samodzielnie przeżywamy życie i trudności. Samodzielnie doświadczamy smutku i radości, winy oraz śmierci. Samodzielnie, a czasem samotnie. Samotność. Obecna jest, bądź była w życiu każdego, jednak trudna do opisania, bo to nie tylko brak więzi, a czasem świadomy wybór osoby chcącej żyć w pełnej swobodzie i wolności.
Przez długi czas traktowano ją, jako wynik urazu bądź choroby, dopiero dzięki zmianom społeczno — ekonomicznym, które miały miejsce w latach 90 XX w. i później, zaczęto widzieć potrzeby osób niepełnosprawnych i je uwzględniać w leczeniu (wprowadzono pomoce finansowe, stworzono dedykowane instytucje, ułatwiono dostęp do sprzętu rehabilitacyjnego czy usług, wprowadzono szereg uregulowań prawnych).
Brak kontaktu z innymi ludźmi, czy długi czas spędzony w izolacji, w ogromnym stopniu przyczyniają się do poczucia odosobnienia. Jednak wpływ na to ma także odczucie braku akceptacji czy zrozumienia ze strony innych. Jak mocno byśmy o to nie zabiegali, kwestie te są kompletnie od nas niezależne, a akceptować się nawzajem nie musimy. Machnij ręką i już. Niedostateczna ilość, bądź jakość relacji dotyczy wszystkich, a jednak wg. niektórych, to osoby z niepełnosprawnością, bardziej odczuwają osamotnienie z nich wynikające — zarówno ci o krótkim, jak i długim okresie niepełnosprawności. Niepełnosprawność, obniżona motoryka czy niska sprawność, obecna jest także u wielu ”zdrowych” osób, czy seniorów. Problem jest dodatkowo powiększany przez rozwój technologii oraz zmianę stylu życia człowieka. Poczucie samotności obecne jest u wszystkich, choć bardzo zróżnicowane, bo odczuwane różnie poprzez dużą ilość indywidualnych czynników.
Wybór samotności jako stanu pożądanego jest indywidualną decyzją każdej osoby.
No właśnie, uprzedźmy samotność. Samotność, która jest destrukcyjna i prowadzi do depresji, uzależnienia, przeszkadza w zaspokajaniu potrzeb. Niepełnosprawność nie jest bezpośrednią przyczyną naszej samotności, lecz jej mocną konsekwencją. Zniknie wcale nie magicznie, dzięki naszemu własnemu staraniu. Mamy taki sam wpływ na samotność jak i osamotnienie.
Znajdźmy jej źródła, samotność powodują m.in. zakres niepełnosprawności, czas jej trwania, wiek, edukacja, aktywność zawodowa (problemy ze znalezieniem pracy), sytuacja rodzinna (relacje w rodzinie, stan cywilny), relacje z przyjaciółmi i znajomymi, negatywne i stereotypowe podejście społeczeństwa, a także to jak czujemy się w naszej innej rzeczywistości i jesteśmy wystarczająco pewni siebie, by w tej sytuacji się odnaleźć.
Mimo iż przyczyn jest wiele, problem sprowadza się często do braku relacji, a nacisk na bycie w związku jest wprost niewyobrażalne. Szaleniec, jeśli chce żyć bez dzieci i partnera, bo kto poda ci szklankę wody! Nie nastawiaj się, bo jedynie 17% dorosłych dzieci zajmuje się swoimi rodzicami (Wettstein Gal, Zulkarnain Alice, How much long — term care do adults children provide?, Center of Retirement Research at Boston College, (11-17) Czerwiec 2017).
Nauczonych się z nią żyć nie przeraża. Doskonalmy sztukę samotności, zamiast usilnie zabiegać o mnogość kontaktów, bo to ona pomoże nam odkryć nieznane. Odizolujmy się, zamiast leczyć się grupowo i spotkajmy się z nią, tym razem nieprzypadkowo i na dłużej.
Samotność jest niezwykła, daje nam samodzielność i ogromną siłę, by niestrudzenie iść przez życie, dawać sobie radę w trudnych chwilach, umacniać się w swoich decyzjach i przekonaniach, a przede wszystkim pozwala nam przeżywać życie całościowo i czerpać z niego, wszystko, co można.
Osoby niepełnosprawne: “[…] mają prawo do niezależnego, samodzielnego i aktywnego życia oraz nie mogą podlegać dyskryminacji”.(Uchwała Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej, Karta Osób Niepełnosprawnych, 1997, nr 50, poz. 475).
Jej częste wizyty są nieuchronne, zaparz więc herbatę i usiądź w fotelu, bo masz gościa…